.(ēlâhî ēlâhî lamâ šabaqtanî)
01/18/2011 3 Komentarze
i wszystko czego dotkne
zamienia sie w slowo
bez powszedniego chleba
umiera sie codzien:
zaslona swiatyni na dwie rozdarta czesci
kazda
w swoja strone ciszy
Niechaj ten papieros wyzarzy sie do konca
kurcze no
Hauser, przygnębiasz mnie, ale ładnie przygnębiasz, no.
niechaj sie wyzarzy i nie psuje wizji…
no nie umiem papierosa polaczyc z poezja, wielu to robi powszechnie i niech im bedzie,
tak sie tylko bronie przed fajka na cokole,
ale co ja tam, nigdy niepalaca, moge wiedziec o smutku…